Wreszcie wróciłam z Grzybowa:) Myślałam, że tam nie wytrzymam! Zmarnowałam 7 dni wakacji które się już kończą! W środę byłyśmy z mamą w Skokach (małe miasteczko koło Grzybowa) na zakupach. Kupiłam sobie białą bluzką na na ramkach i trzy lakiery: różowy, zielony i biały i... zeszyt. Wyjazd do Skoków był chyba jedynym plusem wyjazdu tam. Dzisiaj też babcia i dziadek wrócili ze Szczecina. Kupili mi bransoletkę i kolczyki.
Zdjęcia rzeczy dodam jutro, ponieważ mam rozładowany aparat i muszę naładować baterię.
Piosenka na dziś:)
świetna piosenka :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, szkoda :( A czemu nie mogłaś wyjść ?.
OdpowiedzUsuńA szablon widzę, że pasuje jak ulał :D.
OdpowiedzUsuńSuper muzyczka .
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
szalone-moje-zycie.blogspot.com